Alternatywna historia
Advertisement
Ten artykuł należy do Alternatywnej Historii która została anulowana, tj. autor nie będzie jej już dalej prowadził i ma charakter archiwalny.

Nie możemy pozwolić żeby czerwoni barbarzyńcy zdobyli tajne plany z kompleksu Riese. To zaledwie początek naszych operacji w tym rejonie, jednak to najważniejszy moment. Wiemy iż KGB jest zainteresowane zdobyciem w swoje ręce planów wielu broni nad którymi pracowała III Rzesza. Musimy je odzyskać za wszelką cenę. — Sierżant Helmut Wainsteiger, 1946

Operacja Echo Nacht - oficjalnie pierwsza operacja bojowa Nowego Cesarstwa Niemieckiego przed okresem III Wojny Światowej, nie uznawany jednak technicznie za jej rozpoczęcie.

Preludium[]

Operacja Echo Nacht odbyła się 1 stycznia 1946, a jej celem było odbicie ukradzionych przez Sowietów planów niemieckiego Die Glocke z kompleksu Muchołapki nieopodal wsi Ludwikowice Kłodzkie (Ludwigsdorf), a następnie powrót do Niemiec, wszystko za pomocą cywilnego samolotu. Teren ten był pod okupowany przez Radzieckie wojska które planowały włączyć Dolny Śląsk do granic wyzwolonej spod buta Niemieckiego okupanta Polski Ludowej, toteż tymczasowo ustawiono w regionie małe oddziały żołnierzy patrolujące lasy, wyposażając ich w tym celu w małe czołgi T-80 i kilka egzemplarzy T-34 w celu obrony przed potencjalnym oporem.

Poland

Las nieopodal Ludwikowic.

Nie jest jasne czy stacjonujący na miejscu Sowieci wiedzieli o istnieniu Muchołapki i kompleksu Riese, jednakże zanim zdołali się o nim dowiedzieć, operacja się rozpoczęła.

Przebieg[]

O godzinie 00:00 1 stycznia 1946 czwórka Niemieckich agentów wylądowała w lesie kilka kilometrów od Ludwigsdorf uzbrojeni jedynie w pistolety Luger, zestawy wytrychów i chloroform. Ruszyli prędko lasem w stronę wsi, w końcu trafiając na kościół pilnowany przez kilku strażników, toteż zdecydowali się kierować pośród drzew w kierunku Muchołapki. W pewnym momencie natrafili na drogę którą przejeżdżał czołg T-80 z którego wyszli dwaj żołnierze i zaczęli przeszukiwać las, zbliżajac się w stronę kryjówki agentów którzy to schowali się w zaspie. Żołnierze radzieccy zaczęli szukać dalej, co ci wykorzystali aby przebiec szybko za opuszczonym czołgiem na drugą stronę drogi. W końcu agenci dotarli do Muchołapki która to była obsadzona kilkoma żołnierzami którzy przywieźli ze sobą ciężarówki GAZ MM i obstawili nimi front, prawdopodobnie po to aby móc na nich ukraść jakiekolwiek Niemieckie schematy i prototypy. Grupa rozdzieliła się i zdecydowali się zaatakować żołnierzy od dwóch stron. Sama Muchołapka była obstawiona najmniej ze strony południowej z której to stał jedynie jeden piechur z karabinem Mosin-Nagant. Jeden z agentów zaszedł go od tyłu i uśpił szmatą z chloroformem, podnosząc później jego broń. W tym momencie strażnik pilnujący ciężarówek odszedł dalej w las oddać mocz, i został podobnie jak jego kompan ukradkiem uśpiony. Wtedy to agent ukradł jego granat, odbezpieczył i rzucił daleko w las w stronę wioski. Kiedy ten eksplodował wszyscy żołnierze natychmiast pobiegli w jego stronę poza jednym który pobiegł w stronę jednej z ciężarówek. Agenci wpadli do sowieckiego obozowiska, obezwładnili go i rozpoczęli przeszukiwanie bunkrów w poszukiwaniu planów. Odnaleźli wiele starych projektów, w tym Die Glocke. Zapuszczając się głębiej w ruiny odnaleźli też w zamkniętej celi zgniłe szczątki i resztki futra, orientując się że cokolwiek tam było prawdopodobnie zostało już wykradzione przez Sowietów. Po zdobyciu wszystkich planów, agenci wsiedli na jedną z ciężarówek. Kiedy zaczęli uciekać z terytorium Muchołapki, zauważyli że z lasu od lewej strony nadjeżdża drugi GAZ MM. Zaczęli skręcać w stronę wsi aby zgubić ogon, zatrzymując się przy jednym z domów i wchodząc do jego piwnicy, wsadzającwszystkie dokumenty i plany do worka na węgiel i dając go jednemu z agentów do noszenia na plecach. Wrogi GAZ zatrzymał się przed domem i sowieci zaczęli do niego wchodzić, po pewnym czasie trafiając do piwnicy, niemieccy agenci jednak zdołali się w porę ewakuować i zaczęli się ewakuować podwórkami dalej. Po pewnym czasie zauważyli jednak że do wsi nadjeżdżają drogą dwie ciężarówki i T-80, dlatego należało działać jak najszybciej, i jak najszybciej ewakuować się z wsi. Agenci zaczęli wtedy ucieczkę do lasu, byli bowiem zaledwie dziesięć kilometrów od miejsca lądowania cywilnego samolotu. Kiedy do niego dotarli pędem wpadli do niego i ewakuowali się w stronę Niemiec, wykorzystując opady śniegu jako kamuflaż.

Skutki[]

Dzięki odzyskaniu projektów, Sowieci nie byli w stanie zdobyć tajnych projektów III Rzeszy, a dopracowywanie i produkcja najbardziej tajnej broni ekperymentalnej mogła się rozpocząć.

Mieszkańcy Ludwikowic stwierdzili że po podwórkach chodził "pies", a na teren Sowieckiej bazy wszedł "pijak" i "rzucił kapiszonem".

Jak się jednak okazało, Armia Czerwona wdarła się do Riese także przez okolice Walimia. Po dowiedzeniu się o tym, Armia Niemiecka musiała działać, dlatego zdecydowała się na zaawansowane kroki.

Advertisement