Alternatywna historia
Advertisement

Uwaga - Wszelkie obrazy znajdujące się w tym artykule pochodzą z anulowanego filmu Harkor 44 autorstwa Tomasza Bagińskiego, i nie należą do autora artykułu. Wszelkie credity za nie należą do ich autorów.

Dlaczego nie możemy im po prostu...nie wiem,wodą polać? Żołnierz który nie umiera po Mosinie w wątrobę? Ja z tym się bym nie tłukł, gdyby nie to że w Gułagu ostatnio dokupili sobie ogarów i tego skurwysyna Ukraińskiego śmiecia (...) komisarza Dieptariewa, to bym już dawno uciekał jak najdalej od tych cholerstw. — Fragment amatorskiego nagrania z kamery datowanego na 1949, gdzie dwaj Radzieccy żołnierze rozmawiają pijani w namiocie


Stahlherzmensch - określenie używane przez Nowe Cesarstwo Niemieckie na ich specjalne oddziały stworzone z ludzi ulepszonych poprzez modyfikacje takie jak mechaniczne protezy czyniąc z nich najpotężniejszą piechotę jaką poznały pola bitwy III Wojny Światowej.

Historia[]

Powstanie[]

Stahlherzmensche powstali w 1946 jako "najmniejsze Wunderwaffe". Sam Cesarz zalecił projekt Niemieckim naukowcom, albowiem planował stworzyć ogromne ilości piechoty odpornej na karabiny, czołgi, oraz będącą dosłownymi nadludźmi, górującymi nad dobrze wytrenowanymi

Hardkor-44

Prototypowi Stahlherzmensche.

wojskami GDA czy hordom poborowych z Mosinami i PPSZ-ami. Projekt, na początku noszący kryptonim Stahl-Heer a a później Stahl-Kopf po raz pierwszy został przetestowany przez wypuszczanie małych oddziałów cyborgów do kontroli zamieszek i powstań politycznych na ternie jeszcze niestabilnego Nowego Cesarstwa Niemieckiego.

Do budowy Stahlherzmenschów zdecydowano się wykorzystać rewolucyjną na owe czasy technikę. Nikt nie wie do tej pory czy pierwszymi cyborgami byli dobrowolni ochotnicy, czy też pobierani ze szpitali weterani lub nawet cywile, lecz proces ich tworzenia był żłudny i trudny - eksperymentowano między innymi z rozmaitymi wariantami zbroi, jej grubości czy modeli samych cyborgów. Próbowano m.in. zamontować karabin bezpośrednio na głowie, połączony na stałe z mózgoczaszką, jednakże przedsięwzięcie to spaliło na panewce, podobnie jak próba stworzenia cyborga zdolnego do przemiany w małą tankietkę.

Te nieudane eksperymenty udały się z powrotem do cywila, malowani przez propagandę jako dzielni bohaterowie którzy poświęcili swoje ciała dla ojczyzny. Wielu obywateli niepokoił widok robotycznych stworzeń które dawniej były ich sąsiadami lub znajomymi, jednakże mimo to projekt kontynuowano nadal, oficjalnie maskując go przed bacznym okiem GDA jako próbę stworzenia nowych rewolucyjnych protez dla niepełnosprawnych w ramach reparacji za ich prześladowanie i mordowanie za rządów NSDAP. W tym celu zbudowano nawet domniemaną "fabrykę protez" gdzie to Stahlherzmensche były produkowane.

Rozpowszechnienie[]

Wkrótce cyborgi te stały się głównym elementem Niemieckiej propagandy, przedstawiani jako Opus Magnum

Hardkor5jpg

Stahlherzmensche na polu bitwy.

Niemieckiej inżynierii do tego stopnia iż nawet najniżsi rankingiem cybernetyczni Soldaci cieszyli się szacunkiem pośród społeczności.

Kiedy cyborgi pojawiły się na polu walki, wielu żołnierzy nie wiedziało w zasadzie co robić. Po raz pierwszy ukazano ich wojskom GDA podczas obrony okupowanej Francji. Kiedy próbujące utrzymać linię wyczerpane i tracące powoli zasoby Brytyjskie wojska zorientowały się po kilku falach standardowych żołnierzy że od następnej kule dosłownie się odbijają, po prostu poddały się na miejscu.

Budowa[]

Stworzymy żołnierza cywilizacji mechanicznej, żołnierza przyszłości. Związek Radziecki pozna smak zemsty, a GDA nie kiwnie nawet palcem. Będą się obawiali czy przypadkiem nie wrzucimy ich po kryjomu w środek ich Waszyngtonu. — Major Ernst Zereit, przeceniający do pewnego stopnia efektywność cyborgów

16

Stahlherzmensche Komandorzy i Stahlherzmensche Komandosi w Bułgarii, 1948.

Stahlherzmensche to nadal w głównej mierze ludzie, jednakże w zależności od "modelu" czy nawet momentami indywidualnego Stahlherzmenscha (w szczególności w wypadku najstarszych prototypów) od 20% do 70% ciała stanowią wszelakie protezy oraz cybernetyczne dodatki takie jak broń czy pancerze.

Pomimo tego, większość Stahlherzmenschów nadal musiała wykonywać typowo organiczne czynności, takie jak wypróżnianie, oddawanie moczu, jedzenie czy picie, co dla wielu osób okazało się wyjątkowo kuriozalnym widokiem.

Chociaż większość Stahlherzmenschów, bo aż 80-90% stanowili Niemcy, w ich szeregach znajdowali się także mieszkańcy innych państw Osi, w tym Włosi, Czesi, Słowacy, Japończycy, Bułgarzy, Irakijczycy, Rumuni czy Libijczycy.

Warianty[]

Stahlherzmensch Strzelec - podstawowy i najbardziej rozpowszechniony model Stahlherzmenschów stworzony jako ulepszona wersja podstawowych strzelców Heeru.

Opis[]

Strzelcy Stahlherzmensch byli wybierani spośród weteranów wielu walk oraz najlepszych żołnierzy w Wehrmachcie - jeżeli ktoś okazał się wyjątkowo dobrym żołnierzem, była szansa iż otrzyma od swojego oddziałowego Oficera wezwanie na konwersję w Strzelca.

Prawdopodobnie byli najmniej zrobotyzowanymi Stahlherzmenschami, zaledwie ubrani w kuloodporne pancerze, plecak-kapsułę do przechowywania materiałów wybuchowych i innych przedmiotów oraz zaawansowane pistolety maszynowe bazujące na MP-44.

Poza weteranami i ekspertami na polu bitwy, w miarę jak wojna rozwinęła się wielu Strzelców zaczęli stanowić także ranni w walkach żołnierze, z nowymi protezami zastępującymi im kończyny, często też Strzelcami stawali się indoktrynowani do walki

H44-5

Duży ładunek Strzelców w 1947 wychodzący z wagonu.

z wrogami Niemiec jeńcy wojenni zebrani z pola bitwy. Jako najliczniejszy model cyborga, Strzelcy byli obecni niemalże w każdej armii państw Osi, a poza samym NCN, na drugim miejscu w kwestii liczby Strzelców na polu bitwy stały się Włochy oraz Rumunia.

Później, od około 1949 roku Strzelcami mogli zostać nawet losowi ludzie wzięci z ulic, od Berlina aż do Rzymu, którzy w specjalnych punktach mogli dobrowolnie przejść laboratorium trening, a następnie przejść przez stosowne operacje aby stać się w pełni funkcjonalnymi żołnierzami.

Strzelcy byli bardzo dobrze wyszkoleni w walce z piechotą oraz lekkimi pojazdami dzięki noszeniu ze sobą znanych każdemu wrogowi Osi od czasów II Wojny Światowej granatów Stiehlhandgranate, a dzięki swojej wszechstronności podobnie jak podstawowi żołnierze Niemiec byli w stanie walczyć bardzo dobrze w większości klimatów i z większością broni.


Stahlherzmensch Skaut - lekki model Stahlherzmenschów stworzony po to, aby walczyć z wrogami w szybki sposób, głównie jako odpowiedź na wszelkiego rodzaju szybką piechotę i pojazdy.

Opis[]

Skauty Stahlherzmensch to najbardziej mechaniczny typ Stahlherzmenschów, w zasadzie bowiem jedyne organiczne części tych cyborgów to mózg i rdzeń kręgowy, w przeciwieństwie do swoich pobratymców powstawały bowiem z zbieranych na polu bitwy dopiero co zabitych lub umierających żołnierzy których ocalałe mózgi w dość zaawansowanym procesie umieszczano w Skautach.

Najbardziej zwierzęce ze wszystkich Stahlherzmenschów, Skauty były uzbrojone w potężne szpony zdolne do rozrywania piechoty, najlepiej sprawdzające się w walce w lasach i innych miejscach gdzie cyborgi mogły się ukrywać. Skauty były jednak bardzo wrażliwe na ostrzał, w szczególności pojazdów.

Jako bardzo odczłowieczone twory, wielu Skautom trudno było pogodzić się z istnieniem w ciele przypominającym chodzący scyzoryk, bez możliwości i potrzeby jedzenia, picia, czy nawet spania. Przez to wielu nielicznych Skautów którzy przeżyli III Wojnę Światową miało ogromne problemy z adaptacją do społeczeństwa w swoich nowych formach.




Niestraszne mu kule, ani ogień, potrafi zdziesiątkować populację wrogiej wioski w minuty, w sumie możemy nimi Panzery zastępować...a, no i pomimo tego że ma zamontowane ręce wielkości koła od Mercedesa dalej mnie ogrywa w karty. — Stabsfeldwebel Johan Voltig

Stahlherzmensch Komandos - dumnie określani "Blitzkriegiem na nogach" Komandosi stanowili największy i najbardziej znany typ Stahlherzmenschów stworzony do walki z pojazdami i ogromnymi ilościami piechoty.

Opis[]

Stahlherzmensch Komandosi byli wybierani zarówno spośród żołnierzy, jak i cywili-ochotników zdeterminowanych aby bronić swojej ojczyzny. Przechodzili dość trudny i bolesny proces modyfikacji w potężnych żołnierzy, wyższych od normalnych ludzi, i związanych na stałe ze swoim potężnym pancerzem który czynił z nich w zasadzie żywe,

Hardkorfull02

Komandosi w 1948.

myślące czołgi.

Żołnierze ci okazali się śmiertelnie niebezpieczni zarówno dla piechoty, którą mogli likwidować za pomocą swojego wysokokalibrowego karabinu maszynowego, jak i dla pojazdów które albo uderzali pięściami na bliski dystans albo również rozrywali karabinem - choć bardziej trafnym określeniem dla tej broni byłaby rusznica przeciwpancerna.

Byli oni drugim najbardziej licznym typem Stahlherzmenschów, stanowiąc idealny przykład supremacji Niemieckiej armii, oraz będąc dumą Heeru.


Stahlherzmensch Ciężkozbrojny - typ Stahlherzmenscha stworzony w Czechosłowacji jako odłam Stahlherzmenschów Komandosów do użytku stricte przeciw-czołgowego.

Opis[]

Jak ktoś mnie słyszy z środka tego pudła, to powiedzcie doktorowi Glivakowi że jest śmieciem, i że jak tylko zrozumiem jak to działa to mu tą ręką łeb zjebię. — Ciężkozbrojny Vilém Serték

Ciężkozbrojne Stahlherzmensche nie powstały przez dość długo - dopiero w 1947 Czechosłowaccy naukowcy wpadli na pomysł aby na swój sposób podrasować sprawdzony model. Wkrótce uznano iż najlepsze będzie proste rozwiązanie - zapakowanie masy starej broni pamiętającej jeszcze czasy I Wojny Światowej, opakować to w wspomagany egzoszkielet i zapakować do niego pierwszego lepszego poborowego.

Testy okazały się wyjątkowo korzystne, ale dla zapewnienia iż Ciężkozbrojni na 100% będą jakimkolwiek zagrożeniem po prostu dosłownie rzucono jednemu z nich na plecy wyrzutnie rakiet i kazano sprawdzić czy działają po prowizorycznym połączeniu z resztą technologii w egzoszkielecie poprzez strzelenie z nich w ścianę.

Wszystko działało jak należy - z Ciężkozbrojnymi był tylko jeden problem, jakim okazał się fakt że egzoszkielety były wyjątkowo niewygodne, a żołnierze umieszczani w nich opisywali uczucie jako bardzo nieprzyjemne i przypominające związanie. Po zwróceniu się do Niemieckich naukowców z prośbą o pomoc w próbie odnalezienia jakiegokolwiek rozwiązania tego problemu, otrzymali jedynie wiadomość o tym że Stahlherzmensch u podstaw to nie wspomagany egzoszkielet, a przemiana człowieka w cyborga na stałe.

W tym momencie niezbyt rozgarnięci Czechosłowaccy naukowcy wpadli na wyjątkowo obrzydliwy pomysł - zamykanie w środkach egzoszkieletów żołnierzy, a następnie nie wypuszczanie ich, twierdząc że egzoszkielet "się zaciął". Niemcy wzięli projekt pod swoje skrzydła i rozpoczęli jego usprawnianie, jednakże i tak wrócono pod koniec całego ambarasu do koncepcji niewygodnego egzoszkieletu, uzbrojonego w prymitywny jak na lata 40'ste Maxim wz. 08 oraz wyrzutnie rakiet.


Stahlherzmensch Komandor - bardzo zaawansowany typ Stahlherzmenscha stworzony po to aby dowodzić innymi cyborgami oraz regularnym wojskiem.

Opis[]

Komandorzy byli w zasadzie zmodyfikowani jedynie w okolicy głowy i rąk, ręce ich zostały zmienione na silniejsze, cybernetycznie  protezy pozwalające na zaawansowaną walkę wręcz, natomiast cała głowa przechodziła przez jeszcze gorszy proces - mózg był modyfikowany aby stać się znacznie potężniejszym oraz wydajniejszym, jednakże powodowało to iż po prostu nie mógł mieścić się w czaszce, toteż Komandorom rozcinano precyzyjnie głowy nad brwiami, tworząc niejako "miskę" w której to znajdował się "wyższy" od standardowego mózg. Później takową głowę z widocznym mózgiem przykrywano swego rodzaju metalowym hełmem. Hełm mógł otwierać się w okolicy ust, pozwalając  na przyjmowanie pokarmu, natomiast wizjer stylizowany na swastykę posiadał wbudowaną miniaturową wersję noktowizora Vampir.

Dzięki owemu mózgowi, Komandorzy byli w stanie często czytać wrogom w myślach i przewidywać ich działania dzięki gestom czy mikroekspresjom, są także mistrzami w dowodzeniu armią. Komandorzy byli bardzo inteligentni, znacznie bardziej niż przeciętni ludzie. W walce używali szabli i pistoletów Luger.


Stahlherzmensch Medyk - typ Stahlherzmenscha tworzony jedynie z kobiet jako wsparcie.

Opis[]

Medycy powstawali z kobiet które były modyfikowane w podobny sposób co Komandorzy, zyskując większy mózg i tracąc dłonie na rzecz swego rodzaju biomechanicznych scyzoryków zawierających m.in. skalpele, odczepialne strzykawki które można było napełniać, czy miniaturowe piły do kości.

Często w zasadzie nie posiadały żadnego przeszkolenia militarnego, co czyniło je niejako biomechanicznymi cywilnymi lekarzami. Wiele z nich było z wykształcenia naukowcami czy pracownikami niemieckiego Czerwonego Krzyża, a niektóre były w zasadzie sadystkami które szukały łatwego sposobu na bezpieczne wkręcenie się w medyczne "zabawy".

Jako iż wiele Niemieckich kobiet straciło swoich mężów podczas wojny, miały w zwyczaju flirtowanie ze swoimi pacjentami, a nawet zdarzały się przypadki kiedy "porywały" wrogich żołnierzy dla siebie. Żołnierze GDA i Związku Radzieckiego mieli w zwyczaju straszenie się nawzajem - na ogół podczas warty - opowieściami o tym jakoby Medyczki porywały żołnierzy, a następnie usypiały ich chloroformem. Podczas całej wojny, takowe ataki faktycznie miały miejsce, jednakże były to zaledwie odizolowane incydenty, i za każdym razem porwanego żołnierza nie odnaleziono.

Były uznawane za społeczeństwo za najbardziej ludzkie z cyborgów - wiele z nich pracowało także w cywilnych szpitalach w Niemczech.

Użytek w boju[]

Chacha2

Strzelec patrolujący ulice Francji, 1947.

Stahlherzmensche nigdy nie zastąpiły - bo nigdy nie miały - piechoty organicznej. Na drodze temu przedsięwzięciu stały ich koszta i czas produkcji, przez co cyborgi ograniczyły się zaledwie do jednej, jedynej roli - najpotężniejszej piechoty w całym arsenale Osi i elitarnych oddziałów stanowiących asa w rękawie.

Jako iż rozmaite modele cyborgów były w stanie łatwo spełniać rozmaite role, szybko oczywistym stało się że były wręcz niezbędne na każdym polu bitwy. Dzięki swojej robotycznej powierzchowności, oraz samym fakcie iż są w pewnym stopniu maszynami byli też idealnym straszakiem na GDA i ZSRR, co też szybko zaczęli wykorzystywać sami Niemcy i inne państwa Osi. Procentowo najwięcej Stahlherzmenschów używały Niemcy i inne państwa Europy, a najmniej państwa Azjatyckie. Liczbę Stahlherzmenschów Japonii, Tajlandii, Mandżurii, Iraku i Libii można było liczyć zaledwie w dziesiątkach.

100px-POL gmina Nowa Ruda COA
Advertisement